Piękne polskie góry poznawali i podziwiali ucz kl.IVa i Vc wraz z wych. Elżbietą Goch i Ewą Jaskólską oraz Moniką Światowiec.
Spacer Wąwozem Homole to pierwszy etap naszej wędrówki i jak się później okazało najłatwiejszy. Nie lada wyzwaniem było zdobycie góry Lubań (1224m n.p.m.), na szczycie której znajduje się wieża widokowa z panoramą na Tatry i Pieniny. Weszliśmy i zeszliśmy – możemy być z siebie dumni. Niesamowite wrażenie wywarła na nas Jaskinia Bielańska znajdująca się na terytorium Słowacji, położona na wysokości 890 m n.p.m.. Podczas jej zwiedzania pokonaliśmy 866 schodków, było warto, widoki przepiękne, stalaktyty, stalagmity, stalagnaty. Chwilą wytchnienia dla zmęczonych nóg był rejs statkiem po Jeziorze Czorsztyńskim i wizyta w zamku. Poznaliśmy Górę Wdżar (ponad 700 wysokości), z której zeszliśmy ścieżką edukacyjno–przyrodniczą „Krainą śpiącego wulkanu” do Wąwozu papieskiego.
Na niektórych odcinkach było bardzo stromo i ciężko. Rekompensatą za trud był tor saneczkowy- wielka frajda dla dzieci i opiekunów. Inne atrakcje naszej wycieczki to: wizyta w bacówce, wjazd kolejką gondolową na Palenicę, spacer po Szczawnicy, skansen domów pienińskich.
Pieniny zachwyciły nas piękną pogodą, świeżym powietrzem i cudownym krajobrazem. Uczniowie wykazali się wysokim poziomem wiedzy na temat odwiedzanych miejsc, co zostało sprawdzone podczas konkursu jaki przygotowali opiekunowie. Dbali też o czystość pokoi, a w nagrodę otrzymali oryginalne nagrody (ale to sekret). W ostatnim dniu pobytu w górach spędziliśmy kilka godzin w Rabkolandzie. Z Rabki wyruszyliśmy w drogę powrotna do Stalowej Woli. Dotarliśmy zmęczeni, a zarazem szczęśliwi.
Elżbieta Goch